poniedziałek, 14 marca 2016

Hej! Jak wspomniałam postaram się być systematyczna (ostatnio to słowo pojawia się w prawie każdym poście) Pozytywnie nastrajają mnie luźniejsze lekcje z powodu rekolekcji. Zmieniając temat, każdy człowiek powinien mieć pasje. Osoba bez pasji nie może być szczęśliwa. Trzeba się zająć czymś w życiu, mieć cele, marzenia. Nie ważne ile czasu potrzebujemy na znalezienie tej rzeczy którą chcemy robić. Może zająć to nam mnóstwo czasu, ale kiedy już to "coś" znajdziemy, zdajemy sobie sprawę że to wszystko miało sens, trudne drogi przez które przeszliśmy, także inne "poboczne" problemy które nam zawadzały. Jednak daliśmy radę. Naprawdę szczerze powiedziawszy zachęcam Was do odkrywania w sobie talentu, szukaniu pasji itp.
Nie pożałujecie. Mam nadzieje.






 Wybaczcie za straasznie krótki post, ale warto się zastanowić. Cześć!

wtorek, 8 marca 2016

Tiaa... Kolejny raz z tłumaczeniami. Ogólnie to piszę kiedy mam dobry humor i wenę. Troszkę się zmieniło od ostatniego wpisu, ale o tym moze kiedy indziej. Po jakimkolwiek treningu czuje się spełniona i dumna z samej siebie. Myślę że nie tylko ja tak mam, ale to bardzo przyjemne uczucie. Tak zmieniając temat to bardzo ubolewam nad faktem że wolontariat w schronisku jest mniej więcej od osiemnastu lat...No niestety trochę sobie poczekam. Nie wiem jak Wy, ale ja staram się ZAWSZE zwracać komuś uwagę jezeli coś z jego psem/kotem/chomikiem..no po prostu z obojętnie jakim zwierzęciem, coś tam powiem, niekiedy okrzyczę, ale czasem nie potrafię tego znieść. Sama kocham zwierzęta. Aktualnie mam psa i konia, ale w przeszłości...jakich zwierząt ja nie miałam...Króliki, chomiki, koty, straszyki, świnki morskie, rybki, mewę, gęś, psy, no i ogółem sporo tego było. Nieco się znam i chciałabym w przyszłości zostać weterynarzem. Moim zdaniem swoją pracę w przyszłości (lub może niektórzy teraz) trzeba lubić. Jezeli spędza się w tym miejscu tyle czasu, to trzeba to lubić i się w tym spełniać, nie wspominając już o wyciskaniu z siebie stu procent.


Dziś znowu krótko..Aleee postaaram się być bardziej systematyczna :p

niedziela, 7 lutego 2016

Ufff... Jakoś nie mogłam ostatnimi czasy zebrać weny, ale jestem. Co u mnie ostatnio? Właściwie to praktycznie tak samo, tylko zdążyłam się głębiej zastanowić nad pewnymi sprawami. Nie wiadomo czy podjęłam dobre decyzje czy złe. Często mamy takie dylematy a jak już jest za późno to odkrywamy co tak strasznego narobiliśmy... Co do wesołych tematów, miałam dokładnie dziś zupełnie małą i całkiem przyjemną imprezę urodzinową, może nie to co imprezę, bo nie pasuje mi to słowo, bardziej spotkanie ze znajomymi?
Chyba mogę tak to ująć. Swoją drogą za tydzień są ferie, w sumie szybko. Tydzień. Jednak jeszcze trzeba się pomęczyć z tym znienawidzonym przez Nas miejscem. Niby szkoła nie jest taka zła, bo widujemy się z przyjaciółmi możemy z nimi pogadać itp. Ale szkoła też zabiera nam mnóstwo cennego czasu który moglibyśmy wykorzystać w dużo lepszy i przyjemniejszy dla nas. Wiadomo że to okropne miejsce niestety jest nam potrzebne, jeżeli w ogóle ktoś chcę coś osiągnąć coś w życiu. Znaleźć pracę i normalnie żyć, spełniać się ogólnie w swoim zawodzie itp. No a jeśli nie to tak naprawdę jest postrzegany na społecznego idiotę. Taka prawda. Myślę że już zakończę troszkę luźniejsze wywody. Moja wena i chęć twórczości ulotniła się przy drugim kawałku tortu urodzinowego ;p Cześć!

wtorek, 12 stycznia 2016

Cieżko piszę się na telefonie, ale mój laptop...dobra lepiej nawet nie wspominać. Zapewne wszyscy mają takie chwile że chcą się poddać. Nie dam rady. Częste słowo wypowiadane przez przeciętnego człowieka na milion procent chociażby kilka razy w życiu. Niestety. Moim zdaniem wszystko siedzi w głowie.
Trzeba działać, zanim powiemy sobie poddaje się. Jednak jeżeli już to zrobiliśmy, kiedy powiedzieliśmy sobie że nie damy rady, kiedy już w to wierzymy, trudno się z tego wyplątać. Chcemy uciec od tych spraw które nas męczą i męczą, a było na początku powiedzieć sobie, Dam radę! Dziś dam w końcu radę ! Ale ostatecznie w większości przypadków jest tak ze po prostu się poddajemy. Myśle ze to by było na tyle;) znowu przepraszam ze tak krótko, ale jestem na telefonie i nie mogę normalnie się rozwinąć z moimi "złotymi myślami" 😂 
Moja piękna obróbka 🙈 Narazie !;)

czwartek, 7 stycznia 2016

Czasem wszyscy mają chwile zwątpienia. Czy co tak ma być? Czy dobrze robię? Moja przyjaciółka dała mi wspaniałą radę : Nigdy nie żałuj rzeczy przez które byłaś szczęśliwa. Wzięłam sobie tą radę do serca i staram się próbować. Jeżeli nie wyjdzie. Trudno. Zawsze można próbować, ponieważ bez tego możemy tylko siedzieć smucić się, i rozpaczać nad swoim losem. Był post o zmianach, podam taką fajną metaforę związaną właśnie ze zmianami; Nie wolno cały czas pracować na tym samym scenariuszu. Rozkminiłam siebie dlaczego w pewnym momencie to z siebie wypaliłam. Jakby się nad tym głębiej zastanowić, można wiele dociec. Niestety wybaczcie ale to zostawiam Wam, (żeby nie było że nie trzeba trochę się wysilić aby zrozumieć mój tok myślenia, i zastanowić się troszkę nad sobą) Swoją drogą podejrzewam że większość z nas ma swoich idoli. Ja traktuje to bardzo poważnie, wręcz marzeniem jest spotkanie danej osoby, przytulenie, porozmawianie. Chodzi mi o to że nie znasz jej osobiście a i tak uwielbiasz, gdyby się zagłębiać, dziwne, ale tak jest. Na chwilę obecną to chyba by było ta tyle. Jutro na szczęście piątek, także spodziewajcie się nowego wpisu ;) Przepraszam że tak krótko, i długo niczego nie było, ale trochę nie miałam czasu a trochę mi się nie chciało (tak, czyste lenistwo i brak weny) ale mam nadzieje że powrócę z systematycznością. Narazie ! ;P